Czy katolicy którzy nie uczestniczą w kłamstwie pandemicznym będą nazywani antyszpczepionkowcami by ich zniszczyć do cna?
Nie będę się tu za dużo rozwodził na ten temat, ale osoba o zdrowych umyśle i mająca Ducha Bożego wie co się aktualnie dzieje i jak jesteśmy okłamywani przez mas media. Złudnym jest myślenie, że jak się wszyscy "zaszczepią" to wszystko wróci do normy. Taki przekaz forsują nam media i politycy, że wszystko zmierza do szczęśliwego końca. Niestety ogromne rzesze ludzi w to wierzy i proszą o podanie im tego nie do końca przebadanego preparatu. W mediach co nie jest trudne do wychwycenia prowadzona jest narracja, która ma przedstawiać osoby "niezaszczepione" jak osoby nie mające wiedzy czy już nawet terrorystów i bandytów którzy atakują punkty szczepień. Oczywiście są tacy zrozpaczeni ludzi, ale to nie sposób na rozwiązanie tej sytuacji. Ataki na punkty szczepień są na rękę obecnej władzy bo dzięki nagłaśnianiu takich wydarzeń może sobie wprowadzać kolejne obostrzenia dla katolików. Jest niewielu katolików którzy wiedzą co się święci. Bóg dał nam rozum i go używamy. Czerpiąc swoją wiedzę tylko z ekranów telewizorów można odnieść wrażenie , że nie wyprodukowano tak czegoś dobrego jak ten preparat nazywany szczepionką. Ktoś kto umie się posługiwać internetem i skutecznie poszukiwać prawdy może szybko znaleźć informacje, że te zbawienne szczepionki nie są takie zbawienne. Wielu ludzi już ciężko przechorowało jak nie umarło po dokonaniu "szczepienia". A pewnie wielu z nas zna takie przypadki o których masmedia milczą i skutecznie ukrywają. Ale czego tu się dziwić jak to narzędzie w rękach szatana. Tam gdzie króluje telewizor tam w pierwszej kolejności króluje kłamstwo a osoby bezkrytycznie go oglądający biegną do punktów szczepień ze złudną nadzieją że będą jeszcze dobre czasy. Jeżeli na pierwszym miejscu jest telewizor a dopiero na drugim Jezus to będzie "szczepienie".
Pozostało nam katolikom modlić się do Maryi i prosić ją o ochronę dla siebie i swoich rodzin, by znaleźć miejsce schronienia.